wtorek, 7 lipca 2009

ucieczka.

W życiu każdego człowieka nadchodzi taki moment, w którym staje on na rozstaju dróg. I nie ważne, ile by ich było, trzeba dokonać wyboru. Nie ma jednej, jedynej, każda kiedyś się kończy, i choć jej koniec jest zawsze początkiem następnej, nigdy nie jest ona ani łatwiejsza, ani przyjemniejsza. Zawsze jest kolejną, i tylko chwilową.

Ja po raz kolejny staję na rozstaju. Kilka lat temu dokonałam wyboru i uciekłam, porzuciłam wszystko, i wszystkich po to by Niebo okazało się Piekłem, a Piekło Niebem. Dziś znów muszę wybierać. Tak, uciekam, po raz kolejny porzucam to, o co przez szereg ostatnich lat tak ciężko walczyłam. Inaczej nie mogę, nie potrafię stanąć w miejscu i się zatrzymać. Przywdziewam maskę, po raz kolejny i nie ostatni, plotę głupstwa, rozdaję uśmiechy, których tak naprawdę nie ma i nigdy nie było.

Nazwijcie mnie głupią czy odważną. Jak mawiał św. Antoni "Odwaga nie zawsze oznacza pozostanie, czasem jest to mądrość odejścia". I ja odchodzę, po raz kolejny. Płacz w poduszkę nic nie zmieni, trzeba się podnieść i na chwiejnych nogach iść dalej. Co mam do stracenia, prócz kolejnych przyjaciół, których widok jest tylko ulotną chwilą? Przecież mam ich tak wielu, a tak naprawdę tylko kilkoro. I nie są to ci, których widuję na co dzień, lecz przeciwnie ci, od których jestem tak daleko.

Wracając do tematu, znów uciekam. Adios.

"Gdybym mogła przeżyć życie raz jeszcze, odważyłabym się popełnić więcej błędów"

niedziela, 5 lipca 2009

Dzień dobry


Tak zwana, pierwsza próba mikrofonu.

The so-called, the first attempt microphone.